aaa4
Początkujący
Dołączył: 23 Mar 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:20, 19 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
-Tak, oczywiscie.
-Nie ma sprawy, nie ma sprawy. Przystojny z niego chlopak...! bardzo przystojny. - Oczy starej kobiety migotaly.
-Wie pani co? To samo sobie pomyslalam, ale chyba domyslila sie pani tego.
-Wiesz, dziecko, patrzylam nie tylko na niego... patrzylam czesciej na ciebie...
Wdychajac slodkie, czyste letnie powietrze, Sarah wyszla z budynku od strony kampusu i zaczela isc w kierunku miejsca, gdzie przypiela lancuchem swoj rower. Teren byl jasno oswietlony
i dobrze patrolowany i choc od czasu do czasu pojawialy sie informacje o natarczywych zachowaniach wobec kobiet -jedna zostala napadnieta i okradziona - rozlegly plac nie wywolywal w Sarah poczucia zagrozenia.
Administratorzy terenu w regularnych odstepach umieszczali notatki z zadaniem, aby zostawiac rowery wylacznie w przeznaczonych do tego miejscach, poniewaz jednak znajdowaly sie one poza kampusem, pracownicy techniczni i pielegniarki, pozostajacy w szpitalu po zapadnieciu zmroku, nie zwazali na to i przypinali rowery do zelaznych balustrad schodow znajdujacych sie przed wieloma wejsciami do budynkow.
Sarah przypiela swoj rower do niskiej, stalowej balustrady przy bocznym wejsciu do budynku chirurgii. Miejsce wydawalo jej sie bardzo przydatne jako schowek na rower i uzywala go juz wielokrotnie. Kiedy wyszla zza rogu, zdziwila ja ciemnosc. Swiatlo nad wejsciem sie nie palilo - nie pamietala, by kiedykolwiek wczesniej to sie zdarzylo. Probowala przebic wzrokiem mrok i zrobila ostrozny krok... potem jeszcze jeden. Mezczyzna stal z lewej strony, mocno przytulal sie do sciany.
Czujac czyjas obecnosc, Sarah zamarla. Zmruzyla oczy i zamrugala, niestety jej wzrok nie zaadaptowal sie jeszcze na tyle, by mogl przeniknac ciemnosc. Bylo bardzo cicho. Sarah wysilala sie, aby uslyszec oddech albo jakis ruch. Cos tu bylo... blisko. Przeniosla ciezar na prawa noge, aby w kazdej chwili moc sie odepchbac i rzucic do ucieczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|